Marka osobista a zdrowie psychiczne

Marka osobista a zdrowie psychiczne

Marka osobista a zdrowie psychiczne…

 

Dziś poruszę temat zdrowia psychicznego i jego znaczenia w procesie budowania i rozwijania marki osobistej.

Budowanie czy rozwijanie marki osobistej to nie tylko kwestia wizerunku, czy promocji, to także droga ku pewności siebie, autentyczności i zaufaniu ze strony innych.


Czy zdrowie psychiczne może naprawdę wpłynąć na to, jak efektywnie budujemy naszą markę osobistą?

 

Okazuje się, że tak!

Zdrowie psychiczne stanowi podstawę naszej kondycji psychicznej, emocjonalnej i kreatywnej. Kiedy jesteśmy w dobrej formie psychicznej, stajemy się bardziej kreatywni, produktywni oraz efektywni w zarządzaniu stresem. Co z kolei ma kluczowe znaczenie w procesie budowy i rozwoju marki osobistej.

Często skupiamy się na zewnętrznych aspektach dotyczących marki, a zapominamy o tych wewnętrznych. Zapominamy, że nasza autentyczność i zdolność do budowania prawdziwych relacji zależą w dużej mierze od naszego zdrowia psychicznego. To właśnie zdrowie psychiczne wpływa na naszą pewność siebie i otwartość na innych.

Empatia i zrozumienie samych siebie są kluczowe podczas budowy i rozwoju marki osobistej. Kiedy jesteśmy w zgodzie ze sobą oraz rozumiemy swoje emocje, stajemy się bardziej atrakcyjnymi dla innych ludzi. Nasza autentyczność przyciąga uwagę oraz buduje zaufanie.

 

Dlatego zachęcam Cię do zastanowienia się nad swoim zdrowiem psychicznym i traktowania go jak nieodłącznej części budowy i rozwoju swojej marki osobistej!

 

Twoja marka osobista staje się silniejsza, gdy jesteś w zgodzie ze sobą i masz otwartość na innych.


Zdrowie psychiczne to naprawdę ważny element w budowaniu i rozwijaniu skutecznej marki osobistej.

 

DBAJMY O SIEBIE I INNYCH! <3

 


Potrzebujesz mojego solidnego wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

Czy wizja i cele naprawdę prowadzą do rozwoju marki?

Czy wizja i cele naprawdę prowadzą do rozwoju marki

Czy wizja i cele naprawdę prowadzą do rozwoju marki?

 

W biznesie, gdzie konkurencja jest zacięta, a zmiany zachodzą coraz szybciej, warto się zastanowić, czy posiadanie wizji i celów rzeczywiście ma wpływ na rozwój marki.

 

Wizja jako Kierunek

Wizja to długo- i krótkoterminowy cel, który marka dąży do osiągnięcia. To jej przyszłościowy obraz, co chce osiągnąć oraz w jaki sposób widzi siebie na rynku. Wizja stanowi kierunek, który pozwala firmie konsekwentnie podążać ku sukcesowi. To jak mapa, która pokazuje, gdzie marka chce dotrzeć.

 

Cele jako kamienie milowe

Cele są krokami w realizacji wizji. To konkretne, mierzalne cele, które prowadzą do osiągnięcia szerszej wizji. Bez celów wizja pozostaje jedynie abstrakcyjnym marzeniem. Cele stawiane na różnych etapach rozwoju marki pomagają utrzymać motywację i skoncentrować się na konkretnych działaniach.

 

Motywacja i zaangażowanie zespołu

Wizja i cele nie tylko naprowadzają markę, ale także inspirują i angażują zespół. Kiedy pracownicy widzą klarowny cel i znają wizję, do której dążą, są bardziej zaangażowani w pracę. To podnosi efektywność oraz pomaga w budowaniu jednolitego ducha zespołu.

 

Kierunek w trudnych chwilach

Rozwój marki to nie tylko sukcesy, ale także trudności i wyzwania. Wizja i cele stanowią kierunek, który pomaga przejść przez trudne chwile. Kiedy marka stoi w obliczu problemów, może wrócić do swojej wizji i celów, aby znaleźć motywację do działania.

 

Wiarygodność i spójność marki

Marki z wyraźną wizją i celami są bardziej wiarygodne oraz spójne. Klienci lub partnerzy biznesowi, którzy widzą, że marka ma jasno określony cel i dąży do niego, są bardziej skłonni do budowania z nią długotrwałych relacji.

 

Monitorowanie postępów i doskonalenie

Wizja i cele umożliwiają markom monitorowanie swoich postępów. To daje możliwość dostosowania strategii w razie potrzeby i zapobiega utracie czasu na działania, które nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Monitorowanie postępów prowadzi do ciągłego doskonalenia i wzrostu.

 

Wizja i cele są fundamentem rozwoju marki. Nadają one kierunek, motywują zespół, pomagają przetrwać trudne chwile i budują wiarygodność. Bez nich marka dryfuje bez celu. Dlatego warto spędzić czas na definiowaniu klarownej wizji i konkretnych celów, które prowadzą do jej realizacji. To inwestycja w przyszłość i klucz do marketingowego sukcesu.

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

7 kroków do zrozumienia grupy docelowej

7 kroków do zrozumienia grupy docelowej

7 kroków do zrozumienia grupy docelowej

 

Wyobraź sobie, że jesteś detektywem śledzącym zagadkową postać, której tajemnice są kluczem do Twojej układanki. To właśnie grupa docelowa – tajemnicza, skomplikowana, ale zrozumienie jej jest kluczem do strategii i rozwoju Twojej marki. Jak zatem możesz zrozumieć swoją grupę docelową?

 

Badania rynku, jako źródło cennych informacji

Stanowią one fundament zrozumienia grupy docelowej. To proces zbierania i analizy danych dotyczących rynku, konkurencji i odbiorców. Poprzez badania rynku możesz pozyskać informacje na temat trendów, preferencji zakupowych, a także niewykorzystanej luki na rynku, którą to właśnie Ty możesz wykorzystać. Dzięki tym danym masz już całkiem dobrą podstawę do rozpoczęcia budowy strategii marketingowej.

 

Persona, czyli twórcze wcielenie Twojej grupy docelowej

Tworzenie person to takie bardziej osobiste podejście do zrozumienia grupy docelowej. Każda persona jest jak postać z Twojej ulubionej książki, która ma własne życie, potrzeby i problemy. Dzięki personie możesz dokładniej zrozumieć różne segmenty swojej grupy docelowej. To narzędzie pozwoli Ci zobaczyć świat oczami swoich odbiorców, potencjalnych klientów i dostosować wszelkie przekazy marki tak, aby były bardziej skuteczne.

 

Dane Demograficzne, jako ogólny zarys grupy docelowej

Dane demograficzne to podstawowe informacje na temat Twojej grupy docelowej, takie jak wiek, płeć, wykształcenie, stan cywilny czy lokalizacja. Te informacje pozwolą Ci stworzyć ogólny portret potencjalnych klientów. Choć wymienione tutaj, to tylko podstawowe dane, jakie warto zebrać, są już one niezwykle przydatne w określeniu, kto jest Twoim odbiorcą docelowym oraz potencjalnym Klientem.

 

Psychografia, czyli zagłębienie się w umysł odbiorców

Psychografia jest analizą wartości, przekonań, stylu życia i osobowości Twoich odbiorców i potencjalnych klientów. To bardziej subiektywny sposób na zrozumienie grupy docelowej. Dzięki psychografii możesz odpowiedzieć na pytania tj. Jakie są marzenia i cele Twoich klientów? Jakie wartości są dla nich ważne? Jakie emocje wpływają na ich decyzje zakupowe? Takie głębsze zrozumienie, pozwoli Ci bardziej precyzyjnie dostosować komunikację swojej marki do ich potrzeb.


Analiza behawioralna, jako poznanie nawyków zakupowych odbiorców

Analiza zachowań zakupowych to proces badania, w który wchodzi m.in. to, jakie produkty lub usługi preferują Twoi potencjalni klienci, jak często dokonują zakupów oraz co wpływa na ich decyzje zakupowe. To taka konkretna analiza ich działań, która pomoże Ci dostosować swoją ofertę do ich potrzeb. Dzięki takiej analizie behawioralnej możesz dostarczać klientom to, czego naprawdę potrzebują, a nie tego, co Ci się wydaje.


Bezpośredni kontakt z obecnymi klientami, czyli zwyczajne rozmowy

Opinie obecnych klientów, feedback i bezpośredni kontakt z nimi to skarbnica wiedzy. Warto słuchać, co mają do powiedzenia Twoi klienci, bo to oni najlepiej znają swoje potrzeby i oczekiwania. Rozmowy, ankiety, czy nawet proste pytania mogą dostarczyć Ci cennych informacji na temat tego, jak możesz jeszcze lepiej docierać do swojej grupy docelowej.


Ciągłe aktualizacje, bo grupa docelowa ewoluuje

Grupa docelowa jest jak żywy organizm – zmienia się z czasem i rozwija. Nowe trendy, zmiany społeczne czy technologiczne wpływają na to, czego Twoi odbiorcy i klienci oczekują od Twojej marki i oferty. Dlatego nie możesz zapominać o regularnym aktualizowaniu wiedzy na temat swojej grupy docelowej. Trzymaj rękę na pulsie i dostosowuj strategię do bieżących potrzeb swoich odbiorców oraz klientów.

 

Rozumienie grupy docelowej jest jak znajdowanie klocków do Twojej układanki. To proces pełen ciekawych detali i niespodzianek. Kiedy zrozumiesz swoją grupę docelową w sposób kompleksowy, otworzysz przed swoją marką drzwi do rozwoju. Dzięki temu szybciej zdobędziesz serca i umysł swoich odbiorców i klientów, a także osiągniesz wyznaczone cele!

Pamiętaj, że zrozumienie grupy docelowej to nie jest jednorazowe działanie, ale nieustanny proces, który warto pielęgnować przez cały czas istnienia marki.

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

Jak nadać marce dobry kierunek?

Jak nadać marce dobry kierunek - 5 konkretnych wskazówek

Jak nadać marce dobry kierunek?

 

Dziś, kiedy konkurencja jest zacięta, a trendy i oczekiwania odbiorców się zmieniają, zadanie nadania marce właściwego kierunku staje się ciekawym wyzwaniem dla przedsiębiorców i marketerów… Czy da się to zrobić? Jak nadać marce dobry kierunek, który pozwoli na osiągnięcie sukcesu i zyskanie przewagi konkurencyjnej? 

Poniżej kilka wskazówek ode mnie.

 

Zrozumienie swojej grupy docelowej

Pierwszym i fundamentalnym krokiem w nadawaniu marce dobrego kierunku jest zrozumienie swojej grupy docelowej. Kim są Twoi klienci? Jakie są ich potrzeby, oczekiwania i aspiracje? Im lepiej zrozumiesz swoją grupę docelową, tym łatwiej będzie Ci dostosować swoje działania oraz całą komunikację do ich potrzeb. Badania rynku, analiza konkurencji i bezpośredni kontakt z odbiorcami oraz klientami mogą pomóc Ci zgłębić tę wiedzę. A jest ona ogromnie ważna — uwierz mi.

 

Określenie misji i wartości

Nadanie marce dobrego kierunku wiąże się z określeniem jej misji i wartości. Misja to Twoje „dlaczego” – dlaczego istniejesz jako marka, firma i dlaczego Twoje produkty lub usługi są istotne dla klientów. Wartości natomiast określają, jakie zasady kierują Twoją marką i jakie wartości są dla Ciebie, jako właściciela marki ważne. Misja i wartości stanowią fundament tożsamości marki i powinny być spójne ze wszystkimi jej działaniami.

 

Opracowanie dobrej strategii

Sporządzenie strategii jest kluczowym etapem nadawania marce właściwego kierunku. Strategia powinna uwzględniać cele, taktyki i narzędzia, które pozwolą Ci osiągnąć założone cele biznesowe. To także konkretny, indywidualny plan działania, który określa, w jaki sposób będziesz komunikować swoją markę, jakie kanały wykorzystasz oraz jakie przekazy wyślesz swojej grupie docelowej.

 

Elastyczność i gotowość na zmiany

Świat biznesu to nieustanne wyzwania i zmiany. Dlatego ważne jest, aby być elastycznym i gotowym na dostosowywanie się do nowych okoliczności. Nawet najlepiej przemyślana strategia może wymagać korekty w odpowiedzi na zmieniające się warunki rynkowe. Śledzenie trendów i reakcja na nie może pomóc Ci utrzymać markę na właściwym kursie.

 

Mierzenie i ocena wyników

Aby utrzymać markę na właściwym kierunku, musisz regularnie mierzyć i oceniać wyniki swoich działań. Analiza danych i wskaźników biznesowych pozwala na ocenę efektywności strategii oraz dostosowywanie jej, jeśli to konieczne. To także sposób na identyfikację obszarów, w których można osiągnąć większy sukces.

 

Podsumowując, nadanie marce dobrego kierunku to klucz do sukcesu w dzisiejszym konkurencyjnym świecie biznesu. Rozpocznij od zrozumienia swojej grupy docelowej, określenia misji i wartości, opracowania strategii marketingowej oraz miej elastyczność i gotowość na zmiany.

Pamiętaj, że regularne mierzenie i ocenianie wyników pozwoli Ci utrzymać markę na właściwym kursie oraz zapewni jej długofalowy rozwój.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

Dlaczego każda marka powinna mieć cel?

Dlaczego każda marka powinna mieć cel

Dlaczego każda marka powinna mieć cel?

 

W dzisiejszym dynamicznym świecie biznesu, w którym konkurencja narasta z każdym dniem, osiągnięcie sukcesu jako marka staje się coraz trudniejsze, ale jednocześnie bardziej krytyczne niż kiedykolwiek. Jednym z kluczowych narzędzi, które pomaga markom wyróżnić się i odnieść sukces, jest wyznaczenie i konsekwentne dążenie do określonych celów.

Dlaczego zatem warto, wręcz niezbędne jest, by każda marka miała cel? Poniżej przedstawiam kilka z wielu powodów.

1. Definiuje kierunek marki

Cel pomaga określić kierunek, w którym marka powinna podążać. Bez wyraźnego celu, można tylko dryfować i tracić czas, energię oraz zasoby na działania, które nie przynoszą rzeczywistych rezultatów oraz pożądanych korzyści. Określenie celu to pierwszy krok w ustalaniu strategii marki. Określenie celu jest pierwszym krokiem w tworzeniu strategii, która prowadzi do sukcesu. To on daje odpowiedzi na pytania: „Dokąd zmierzamy?” i „Jak tam dotrzemy?”

2. Pomaga w budowaniu tożsamości marki

Cel może pomóc w tożsamości marki. Kiedy marka ma jasno określony cel, staje się bardziej spójna i zrozumiała dla swojej grupy docelowej. Odbiorcy lub klienci biznesowi, którzy podzielają wartości i cele marki, są bardziej skłonni do budowania z nią długotrwałych relacji. To właśnie współdzielenie celów i wartości jest fundamentem lojalności klientów.

3. Przyciąga uwagę odbiorców

Odbiorcy i Klienci często chcą wspierać marki, które mają jasny cel i wartości, które podzielają. Dlatego posiadanie wyrazistego celu może pomóc w przyciąganiu uwagi nowych odbiorców i potencjalnych klientów, a także budowaniu lojalności wśród istniejących. To dlatego marki z wyrazistymi celami często odnoszą sukces na rynku.

4. Ułatwia monitorowanie postępów

Posiadanie celu umożliwia markom mierzenie swoich postępów. To daje możliwość dostosowania strategii w razie potrzeby i zapobiega utracie czasu na działania, które nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Monitoring postępów może prowadzić do ciągłego doskonalenia i wzrostu. Cel stanowi punkt odniesienia, dzięki któremu można ocenić, czy osiągamy postawione cele i czy nasza strategia jest skuteczna.

5. Scala i motywuje zespół

Kiedy marka ma wyraźny cel, zespół ma jasny punkt odniesienia i powód, dla którego codziennie przychodzi do pracy. To pomaga w budowaniu zaangażowania i motywacji wśród pracowników. Ludzie chcą czuć, że ich praca ma znaczenie oraz przyczynia się do osiągnięcia czegoś ważnego. Motywacja pracowników to klucz do efektywności i wzrostu firmy.

 

Cel to nie tylko kierunek, który pomaga markom odnaleźć się w biznesowym labiryncie, ale także źródło motywacji, spójności, rozwoju i lojalności klientów. Dlatego warto zastanowić się nad tym, jaki cel chcemy wyznaczyć dla naszej marki i jak możemy go w pełni zintegrować z naszą strategią. Jest on kluczem do przekształcenia marki w coś więcej niż tylko dostawcę produktów lub usług – jest to sposób na stworzenie ciekawej marki z wyższym znaczeniem. 

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

Media społecznościowe i autentyczność marki

Media społecznościowe i autentyczność marki

Media społecznościowe i autentyczność marki

 

W dzisiejszym konkurencyjnym świecie biznesu autentyczność marki może stać się dobrą przewagą konkurencyjną. Tym bardziej, jeśli kreujemy wizerunek marki w mediach społecznościowych.

Konsumenci coraz częściej wybierają marki, które są spójne, szczere i wartościowe.

Autentyczność pozwala markom udowodnić, że ich wartości oraz wszystkie przekazy są prawdziwe, a także wyróżnić się na tle konkurencji, przyciągając uwagę odbiorców.

 

Media społecznościowe mają ogromny wpływ na budowanie autentycznego wizerunku marki. Odbiorcy mają dostęp do wielu ważnych dla nich informacji i opinii o markach w czasie rzeczywistym. Marki, które konsekwentnie prezentują swoją autentyczną stronę i angażują się w prawdziwe relacje z odbiorcami, mają większą szansę na osiągnięcie sukcesu.

 

Jeśli marka nie jest autentyczna i obiecuje więcej, niż w praktyce może dostarczyć, zazwyczaj prowadzi to do utraty zaufania oraz pogorszenia reputacji marki…

Kiedy odbiorcy oraz klienci odkrywają rozbieżność między tym, jak marka się prezentuje, a tym, co jest w rzeczywistości, ich zaufanie jest naruszane.

Negatywne doświadczenia związane z brakiem autentyczności mogą prowadzić do utraty odbiorców i klientów, a nawet do negatywnego rozgłosu, który może poważnie zaszkodzić marce oraz całemu biznesowi.

 

Warto inwestować w budowanie i rozwijanie autentycznego wizerunku marki! 😉

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

Niezbędna marce autentyczność – kilka wniosków z badań…

Niezbędna marce autentyczność - kilka wniosków z badań...

Niezbędna marce autentyczność – kilka wniosków z badań…

 

Autentyczność marki jest w dzisiejszym świecie biznesu niezbędna, aby osiągać dobre rezultaty na wielu polach. Wysoka świadomość konsumencka i wyższe wymagania zmuszają marki do większego wysiłku. Kiedy odbiorcy mają do wyboru wiele opcji na rynku, autentyczność często jest czynnikiem decydującym o wyborze.

 

W przypadku marek autentyczność opiera się na spójności między tym, jak marka się prezentuje, a tym, jak faktycznie działa i komunikuje się z odbiorcami czy klientami. Kiedy marka konsekwentnie wypełnia swoje obietnice i wartości, buduje zaufanie oraz lojalność.

 

Kilka wniosków z badań o autentyczności…

Badania przeprowadzone przez psychologów społecznych wykazały, że autentyczność jest kluczowym czynnikiem wpływającym na nasze postrzeganie i relacje z innymi. Ludzie poszukują autentyczności w innych ludziach — to samo dotyczy marek. Gdy marka jest autentyczna, odbiorcy oraz klienci odczuwają większe bezpieczeństwo, a co za tym idzie, chętniej jej ufają oraz darzą sympatią.

Inne badania pokazują również, że oni chcą mieć pewność, iż marka jest wiarygodna i działa uczciwie. Transparentność w działaniach i komunikacji stanowi ważny, a nawet kluczowy element autentycznego wizerunku marki. Udostępnianie szczerych informacji o usługach, produktach czy działaniach może tylko wzmocnić to zaufanie odbiorców i klientów do marki.

Kolejne badania zaś pokazują, że autentyczność marki ma bardzo duży i bezpośredni wpływ na wzrost sprzedaży. Ludzie preferują marki, które są wiarygodne, szczere i autentyczne. Gdy marka buduje silne zaufanie, klienci są bardziej skłonni dokonywać zakupów, powtarzać je, a także polecać markę innym.

 

Warto inwestować w budowanie i rozwijanie autentycznego wizerunku marki, który pozwala przyciągać odpowiednich ludzi, a także angażuje oraz buduje trwałe relacje z odbiorcami i klientami! 😉

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

CASE STUDY — Jakie znaczenie w budowaniu marki ma zaufanie?

CASE STUDY — Jakie znaczenie w budowaniu marki ma zaufanie

CASE STUDY — Jakie znaczenie w budowaniu marki ma zaufanie?

 

Krótkie case study, które ukazuje, jak zaufanie może przyczynić się do budowy solidnej i dużej marki firmy.

Poruszę krótką historię marki, z którą pracuję już od kilku lat przy kompleksowym rozwoju brandingu, która — można śmiało rzec — zrewolucjonizowała rynek elektroniki użytkowej, a konkretnie jego segment, zajmując się sprzętem elektronicznym do domowego użytku w Europie, szczególnie tej Środkowo-Wschodniej.

Od samego początku istnienia na rynku, marka skupiła się na transparentności, jakości i obsłudze klienta premium. Inwestowała w badania i ciągły rozwój marki dbając o niego bardzo kompleksowo. Jednotorowo szła tutaj strategia, identyfikacja, komunikacja, a także ludzie…

Marka wkładała spore zasoby w dobry branding, zarówno w ten widziany i odczuwany od zewnątrz, jak i ten od zaplecza. Do tego mocno skupiała się na rozwoju pracowników, aby dostarczać jeszcze lepsze i innowacyjne produkty swoim klientom, które spełniają ich wszelkie oczekiwania.

Co więcej, marka ta dzięki swojemu podejściu, którego konsekwentnie się trzymała i wartościom, jakie miała, zbudowała społeczność wiernych odbiorców oraz sieć lojalnych klientów. Marka przywiązywała ogromną uwagę do aktywnego angażowania się w pełną komunikację oraz uważne słuchanie opinii swoich odbiorców czy klientów.

 

Tworzenie poczucia zaufania było dla nich priorytetem od początku, co wychodziło z głębszych wartości marki i co na każdym kroku widać w ich komunikacji — nieustanie zresztą do dziś.

Dodam, że w pewnym momencie został wprowadzony program gwarancji zwrotu pieniędzy oraz oferta długoterminowego wsparcia technicznego dla klientów, którzy kupowali produkty. To jeszcze bardziej podniosło ich zaufanie do marki, dzięki czemu chętniej sięgali oni po nowe produkty i polecali je dalej. Natomiast wierni odbiorcy przeistaczali się znacznie szybciej w klientów i byli skłonni szybciej dokonać zakupu.

Dodatkowo marka dla swoich odbiorców i klientów stworzyła portal, na którym można znaleźć mnóstwo wiedzy technicznej o produktach i instrukcji, a także nawiązywać relacje z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Ponadto marka organizowała różne akcje, do których zapraszała ludzi do przetestowania ich produktów na różnych wydarzeniach, co z kolei jeszcze bardziej pomagało się im zbliżać do marki.

Dzięki tym działaniom marka zyskała reputację niezawodnej i rzetelnej marki, której zależy na ludziach i dba o nich pod każdą postacią. Wykonywana regularnie analiza marki, jasno pokazuje, że te działania wpływają na zaufanie i przyczyniają się do ogólnego wzrostu marki.

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

Zaufanie jako fundament skutecznej marki

Zaufanie jako fundament skutecznej marki

Zaufanie jako fundament skutecznej marki

 

Jednym z fundamentów, ale też najcenniejszych dziś aktywów, który przyciąga odpowiednich odbiorców, zatrzymuje najlepszych klientów i zapewnia przewagę konkurencyjną, jest z pewnością zaufanie.

 

Zaufanie stanowi fundament każdej udanej relacji, zarówno w życiu osobistym, jak i biznesowym.

 

W kontekście budowania marki, zaufanie jest kluczowym czynnikiem wpływającym na postrzeganie marki przez konsumentów.

Badania pokazują w sposób przejrzysty, że konsumenci są bardziej skłonni kupować produkty lub korzystać z usług marek i firm, do których mają zaufanie… Dlatego warto poświęcić trochę czasu i włożyć większy wysiłek na budowanie zaufania wobec marki.

 

Jedno z badań przeprowadzonych na temat znaczenia zaufania w budowaniu marki wykazało, że aż 82% uważa zaufanie za kluczowy czynnik wpływający na ich decyzję zakupową. Ponadto, 71% badanych stwierdziło, że zaufanie jest ważniejsze niż cena usługi czy produktu…

Wnioski tu są proste i jasno wskazują, że zaufanie ma ogromne znaczenie dla odbiorców oraz klientów, a także może mieć decydujący wpływ na sukces marki. Na konkurencyjnym rynku i w świecie ciągłych zmian zaufanie jest niezastąpionym fundamentem budowania marki.

Zaufanie odbiorców, konsumentów czy klientów może być budowane poprzez szereg różnorakich strategii i działań. Jednak aby te strategie i działania miały szanse być skuteczne, to marka musi być transparentna i konsekwentna w swoich działaniach. Obietnice i wartości, które marka komunikuje, też muszą być spójne z jej pełnym zachowaniem na rynku. Odbiorcom i klientom zależy na autentyczności i uczciwości ze strony marki, dlatego ważne jest, aby dostarczać produkty i usługi zgodne ze złożonymi im obietnicami.

Kolejnym ważnym elementem budowania zaufania jest dobra obsługa klienta. Marka powinna zapewnić łatwy dostęp do odpowiedniego wsparcia i rozwiązywania problemów. Szybka i rzetelna reakcja na zapytania i skargi klientów, profesjonalne podejście oraz oferowanie rozwiązań w razie problemów, przyczyniają się do budowy pozytywnego wizerunku marki i wzmacniają zaufanie konsumentów.

 

Budowanie zaufania wymaga czasu i konsekwencji.

 

Marka musi konsekwentnie dostarczać wartość, dbać o jakość swoich produktów i usług, a także reagować na zmieniające się wciąż potrzeby oraz oczekiwania konsumentów. Budowanie zaufania to proces ciągły, który wymaga zaangażowania i troski o odbiorców i klientów na każdym (dosłownie) etapie ich interakcji z marką.

Zaufanie jest kluczowym elementem, który przyciąga odbiorców i utrzymuje klientów. Marki, które potrafią zbudować zaufanie, mają większą szansę na długoterminowy sukces oraz lojalność klientów. Dlatego warto w nie inwestować czas, zasoby i serce.

W efekcie marka stanie się nie tylko wydmuszką, czy automatem do wydawania usług lub produktów, ale również, a nawet przede wszystkim znaczącą wartością, na której odbiorcy i klienci mogą polegać i do której mają zaufanie.

Budowanie zaufania to nie tylko inwestycja w markę, ale również w relacje z klientami i nienaganny jej wizerunek.

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ

Podsumowanie mojego 2022 roku

Podsumowanie roku 2022 Judyta Kowalczyk Brand Maintainer

Podsumowanie mojego 2022 roku…

Ten rok zapowiadał się przeciętnym, a okazał się przełomowym rokiem w moim życiu. Nigdy nie planuj, jaki ma być Twój rok, bo może Cię zaskoczyć. ; )

W tym roku zadziało się wiele różnych sytuacji w moim życiu prywatnym i zawodowym, z dużą przewagą tych zdrowotnych… Część z nich totalnie przygniotła mnie do ziemi i trzymała za kark, zmuszając do wąchania piasku — jak w dobrym filmie akcji.

W tym roku zrobiłam ilościowo mniej, niż planowałam, ale w rezultacie zrobiłam znacznie więcej. To był intensywny rok, bardzo.

Nie podzielę się wszystkim, bo nie sposób, ale wymienię kilka rzeczy, które zrobiłam w tym mijającym roku 2022.

Z początkiem roku prowadziłam do oferty mentoring oraz swoje autorskie szkolenia i warsztaty. Później wydałam kilka produktów edukacyjno-rozwojowych dla właścicieli marek, które znajdziesz w moim sklepie. Udzieliłam kilku wywiadów, napisałam kilka dobrych artykułów eksperckich do znanych magazynów branżowych tj. PR Manager (znajdziesz więcej na moich profilach social media). Pojawiłam się na wielu wydarzeniach branżowych m.in. na Prosto o marketingu, a także targach i eventach. Poprowadziłam wiele konsultacji i spotkań indywidualnych oraz grupowych, akcji promocyjnych dla innych marek, a także projektów dla swoich Klientów o różnym charakterze i stopniu zaawansowania. Prowadziłam również regularnie swój podcast i bloga, co zamierzam kontynuować! Wskrzesiłam również moją grupę wsparcia dla właścicieli marek.

Po raz pierwszy w swoim życiu i wieloletniej, bogatej karierze zawodowej wystąpiłam podczas kilku dużych, flagowych wydarzeń branżowych jako ekspert, wygłaszając swoje prelekcje, zasiadając na panelach dyskusyjnych, a nawet prowadząc jedno z takich wydarzeń (o czym za chwilę).

Zostałam też jedną ze 100 twarzy marketingu w Polsce, wybraną spośród najlepszych ekspertów w tej dziedzinie i znalazłam się w prestiżowym rankingu.

Wygrałam kilka konkursów oraz dostałam wiele nominacji do nagród. I jeszcze trochę by się tego znalazło…

To tak w dużym skrócie, bo było tego oczywiście dużo więcej, nie jestem w stanie wszystkiego Ci opowiedzieć, bo musiałabym pisać ten wpis tydzień. : ) Wszystko, co wydarzyło się w tym roku, z pewnością pozostanie we mnie na długo i to dla mnie jest najważniejsze. Z Tobą dzielę się tylko skromnymi urywkami swojego życia — nie da się pokazać wszystkiego. Dziś dzielę się głównie tymi pozytywnymi urywkami, bo lubię skupiać się na pozytywnych aspektach w podsumowaniu, a z negatywnych wyciągać wnioski.

W tym miejscu muszę nadmienić, że ja też miewam te negatywne… Jak każdy. Jeśli ktoś Ci powie, że ma sielankę w życiu i odnosi same sukcesy, to wywal go za drzwi! Tylko social media tak wyglądają, powodując depresję u coraz młodszych ludzi. Życie tak zupełnie nie wygląda. W życiu są różne chwile, w takich samych proporcjach, po prostu od nas zależy, na których się skupiamy.

To nie jest tak, że ja zrobiłam w tym kiepsko zapowiadającym się roku trochę fajnych rzeczy (nie wszystkie swoje plany zrealizowałam), zawsze z wielkim uśmiechem na twarzy i nigdy nic nie bolało. Nie… Nie zawsze ten uśmiech był, czasem się chował i ciężko było go z powrotem przywołać. A boleć, bolało jak cholera, nie raz i nie dwa! Natomiast w życiu nie chodzi o to, aby się bez przerwy uśmiechać i aby nie bolało. W życiu chodzi o to, aby właśnie mimo gorszego czasu i bólu spojrzeć na pewne sprawy inaczej, a potem się nie poddawać, tylko iść przed siebie z podniesioną głową, trzymając się kurczowo swoich wartości.

Teraz opowiem Ci, dlaczego ten rok stał się przełomowym rokiem w moim życiu. Otóż stał się taki za sprawą odłożenia niebieskich rękawic i zaprzyjaźnieniem się z kilkoma moimi najgroźniejszymi gremlinami, które zostały mi zakodowane lata temu i które przez całe moje dotychczasowe życie nie pozwalały mi się rozwijać w pewnych sferach tego życia. Wymagało to mocnego przekroczenia swoich stalowych stref komfortu, co łatwe wcale nie było…

Moją największą strefą komfortu było wyjść na dużą scenę. Zawsze cholernie się tego bałam i mówiłam, że mogę zrobić wszystko — dosłownie, ale nigdy w życiu nie wyjdę na taką scenę, nie wezmę mikrofonu do rąk i nie zacznę przemawiać do takiej ilości ludzi. Jeszcze w latach szkolnych pamiętam, że wolałam zgłosić nieprzygotowanie, czy uciec z lekcji, aby tylko nie wstać do odpowiedzi, a co gorsza wyjść na środek sali i ustać przy tablicy wygłaszając referat. Dla mnie to było nie do przejścia, kiedy inni robili to na luzie i nie rozumieli mnie. Byłam zawsze osobą odważną, energiczną, otwartą, towarzyską i do wszystkiego pierwszą, ale to było dla mnie jak najgorsza kara…

Zawsze w takich sytuacjach modliłam się, aby jakaś ewakuacja była lub aby porwali mnie kosmici, ale abym tylko nie musiała niczego robić na forum. To było ode mnie silniejsze.

Pierwszą propozycję wyjścia na większą scenę otrzymałam jakieś 5 lat temu. Oczywiście, jak się domyślasz, bez zastanowienia odmówiłam. Potem jeszcze kilka razy mnie zapraszano, zaproszenia te rzecz jasna odmawiałam. Wiedziałam w końcu, że prędzej czy później ktoś mnie na tę scenę wepchnie, bo wraz z moim rozwojem zaczęły się zaproszenia na różne lajvy, wywiady, spotkania. Robiło się coraz poważniej, a ja bałam się tego, ale szłam dalej i uciągałam swoją strefę komfortu z rozrywającym wewnętrznym bólem coraz to mocniej, nie było mi wcale z tym wygodnie…

Zaczęłam pokazywać siebie coraz bardziej przez ostatnie lata. Nie często, ale jak już coś zrobiłam to konkretnie. W międzyczasie zaczęłam robić szkolenia dla moich Klientów, występowałam gościnnie na uczelniach wyższych, a także organizowałam swoje szkolenia. Co było dla mnie wielkim przełomem i zaczęło się małymi krokami rozwijać już w 2017 roku. W 2021 roku mój rozwój wystrzelił mocno w górę, wydałam w listopadzie swoją pierwszą książkę pt. „10 przykazań skutecznej marki” i zrobiłam wieczór autorski z hukiem. To był mój mini przełom, poczułam się delikatnie uwolniona, ale dalej coś mnie trzymało za szelki.

Po drodze cały czas już przebijałam strefę komfortu (małymi, ale przemyślanymi krokami), występując na różnych mniejszych wydarzeniach, ale coraz ważniejszych. Mimo tego, że szkolenia, zarówno te on-line, off-line, jak i hybrydowe prowadziłam już od kilku lat, to dla mnie osobiście szkolenia, warsztaty czy wystąpienia przed mniejszą publiką o innym profilu, to zupełnie coś innego, pod wieloma względami niż wystąpienia na dużych scenach, które rządzą się innymi prawami, a na dodatek są dla zupełnie innej publiki. A to właśnie pomimo wykonanej przeze mnie przez te lata olbrzymiej pracy nad mocnym uciąganiem swoich stref komfortu, bo jakby nie było, prowadząc szkolenia, udzielając wywiadów, występując jako gość — publicznie też występowałam, to jednak te DUŻE wystąpienia były na ten moment dla mnie czymś nie do przejścia.

Od września tego roku, czyli 2022, wszystko zaczęło się w tej materii zmieniać… Pierwsza połowa roku minęła, jak wspomniałam na początku tego wpisu nie zbyt kolorowo i problemowo. Potem wyjechałam na dłuższe wakacje, odpoczęłam sobie porządnie, odciążyłam niebieski mózg i wróciłam z zapałem do pracy. Wtedy złożyło się, że od razu dostałam propozycję wystąpienia na konferencji z czołowymi ekspertami. Miałam być jednym z 6 ekspertów podczas tej konferencji i wygłosić swoją prelekcję oraz zasiąść na panelu dyskusyjnym zamykającym konferencję. 

Zamarłam… Ciągle o tym myślałam, bo nie dawało mi to spokoju. Czułam, że chciałabym dla siebie samej spróbować, nie dla poklasku, nie dla PR-u (nigdy tego nie potrzebowałam i nigdy to nie było mi bliskie), a dla siebie, tak mocno wewnętrznie, aby przebić coś niemożliwego wtedy do przebicia.

W tamtym okresie robiąc badania na uczelni o konsumentach, z Panem Profesorem Arkadiuszem poruszyliśmy temat blokad konsumenckich. Rozmawialiśmy dłuższą chwilę i w trakcie rozmowy wspomniałam o swoich blokadach oraz o propozycji, jaką dostałam. Pan Profesor dopytał mnie o kilka szczegółów, na które odpowiedziałam, po czym powiedział: „Pracuję tu przeszło 40 lat i nie znam nikogo, kto ma tak bogatą wiedzę zawodową i życiową w takim wieku oraz kto potrafi tak mądrze i z pasją o niej opowiadać. Nie brakuje Ci niczego, masz więcej niż większość, idź i to zrób, nie dla innych, a dla siebie — sprawdź się. Jeśli jest coś, co Cię korci, ale jednocześnie trzyma, to znaczy, że trzeba spróbować. Decyzję pozostawiam Tobie, ale chcę, abyś wiedziała, że jedynym sposobem, aby sprawdzić, czy coś jest Dla Ciebie, jest po prostu to sprawdzić…” . Uśmiechnął się po tym i wyszedł. Tak po prostu.

Zapamiętałam te słowa, bo bardzo tego człowieka szanuję i uwielbiam go słuchać, zawsze ma głęboki przekaz w swoich wypowiedziach, poza tym świetnie się z nim pracuje.

No i wtedy, po tych słowach, coś we mnie konkretnie pękło…

Dotarło w jednej chwili do mnie, ile ja straciłam szans na rozwój przez te blokady wewnętrzne, których za nic w świecie nie mogłam przebić (przynajmniej wtedy tak jeszcze myślałam). Podchodziłam do nich z różnych stron, na różne sposoby, wymyślając inne podejścia. Bezskutecznie. To trwało latami. : /

Po powrocie do domu odpisałam na e-maila bez żadnego zastanowienia: „Tak, z przyjemnością wystąpię podczas konferencji. : ) Czekam na szczegóły”.

I ZROBIŁAM TO!

Oczywiście jak na złość miałam przygody, bo były komplikacje techniczne, a ja byłam pierwsza na agendzie, Podczas mojego wystąpienia nagle okazało się, że mój mikrofon nie działał (nie było słychać), pilot od prezentacji też nie, kamera mnie ucinała. Wszystko było totalnie nie tak… Stresowałam się, co było z pewnością słychać i widać. Musiało, bo czułam to na sobie. Jednak nie wybiegłam ze sceny z płaczem, a zostałam tam twardo, dokańczając swoją robotę.

Mimo wszystko cieszyłam się tą chwilą, bo przecież to był mój test życia, a ponadto czułam, że to jest moje miejsce! Miałam świadomość tego, co poszło nie tak, zarówno z mojej winy, jak i winy technikaliów, ale to nie pozwoliło mi się zatrzymać. Ja nie byłam z siebie wtedy zadowolona (ogromnie dużo od siebie wymagam, zawsze i tak już mam), natomiast przyznam, że opinie dostałam bardzo dobre, a kilka osób stwierdziło nawet, że chciałoby mnie oglądać i słuchać na każdej kolejnej konferencji… Beczałam, jak to czytałam. To dodało mi większego wiatru w moje niebieskie skrzydła i poleciałam stopniowo wyżej.

Być może po takim problematycznym pierwszym razie większość drugiego razu by już nie miała… Ja miałam, bo wzięłam to za rogi, analizowałam dniami i nocami przez kilka tygodni, popłakałam, pogryzłam paznokcie, poprzeklinałam, ale wróciłam lepsza i jeszcze silniejsza.

Za kilka dni dostałam zaproszenie, aby wystąpić ze swoim autorskim PowerSpeechem dla 100 menadżerów podczas ważnego eventu. Potem kolejne podobne. W międzyczasie otrzymywałam zaproszenia, aby wystąpić na różnych wydarzeniach, jako gość specjalny. Wzięłam wówczas 3 z propozycji, które poczułam mocniej i zabrałam się za solidną robotę. Zaczęłam chodzić na lekcje z wystąpień publicznych, aby być lepszą w tym, co wiedziałam już, że jest moje. Cisnęłam. Mojemu nauczycielowi powiedziałam podczas pierwszego spotkania: „Zapłacę, ile trzeba, ale proszę pomóc mi, abym w miesiąc była, choć 10% lepsza na scenie niż dziś”. Tak byłam zdeterminowana. 

Podczas tego miesiąca intensywnie pracowaliśmy, właściwie to głównie ja sama, bo to ja musiałam zrobić najwięcej, w końcu chodziło o mnie w tym wszystkim. Mój nauczyciel stwierdził po 5 lekcji, że jestem wybitną uczennicą i zażartował, że nie ma już mnie czego uczyć, skoro po 2 tygodniach przygotowałam sama autorskiego i naprawdę dobrego PowerSpeecha, zaprezentowałam go merytorycznie i scenicznie na wysokim poziomie. Nie czułam się jeszcze wymiataczką sceniczną, ale wiedziałam, że to takie autentycznie moje… Żyję tym, robię to z wielkim sercem, za każdym razem wchodząc na scenę.

Ciągnęłam to dalej… Sama prosiłam nauczyciela, aby dawał mi coraz trudniejsze wyzwania, dopytywałam, chciałam chłonąć więcej i więcej. Pracowałam również dużo sama, poza lekcjami, analizując swoje wystąpienia i zastanawiając się, co mogłabym zrobić lepiej, a co zrobiłam z przesadą i warto tego zrobić mniej.

Nadszedł październik 2022 i czas umówionych wystąpień, które były bardzo blisko czasowo obok siebie — poszły mi wszystkie 3 naprawdę dobrze, o czym świadczyły też opinie uczestników oraz organizatorów tuż po wystąpieniach. A także wiadomości z podziękowaniami i gratulacjami w kolejnych dniach. W taki sposób to zaczęło u mnie wchodzić na wyższy poziom…

Dokładnie miesiąc później, w listopadzie 2022 zostałam zaproszona na kolejną konferencję, tym razem na zupełnie inną scenę, gdzie nie tylko miałam wygłosić prelekcję, ale też zasiąść na panelu dyskusyjnym i wystąpić z PowerSpeechem, a co gorsza… do tego poprowadzić całą imprezę! To był kosmos. Jednak z ugiętymi, jak wata nogami, drżącymi powiekami i zadziornym uśmiechem przyjęłam propozycję. Nie spałam praktycznie te dwa miesiące, byłam zmęczona, zestresowana i trochę też ćwiczyłam — zależało mi bardzo. Stresowałam się z dnia na dzień to bardziej, im bliżej, tym bardziej, a kiedy nastał ten dzień, wszystko uszło ze mnie.

Zrobiłam to, lepiej niż wtedy i lepiej niż sama od siebie oczekiwałam. Poczułam się wtedy wolna w 100%. Powiedziałam, schodząc ze sceny na ucho do mojego przyjaciela: „Teraz mam przerąbane, ale sama tego chciałam. Nie mam już stref komfortu, a to jest już niebezpieczne…”. Mój przyjaciel poklepał mnie tylko po ramieniu z uśmiechem na twarzy, tym samym okazując, że jest dumny ze mnie i wykonanej przeze mnie ciężkiej pracy. Odeszłam nieco dalej, poczułam, jak schodzi ze mnie powietrze, a świat wokół mnie zwalnia, wtedy samoistnie uśmiechnęłam się tak szeroko, że gdybym miała wybielone zęby, to jest szansa, że ich blask mógłby wybić wszystkie okna. : D

Wierzę i czuję, że wielkie rzeczy jeszcze przede mną, a występy na dużych scenach, przed dużą publiką to dopiero moje początki. Będę stawała się jeszcze lepsza, z każdym następnym wystąpieniem i będę szła po więcej — tego jestem pewna. Już mam ciekawe plany z tym związane na 2023 rok, o czym niedługo.

Dziś jestem sobie wdzięczna, że się nie poddałam, nie uciekłam, nie schowałam się. Dzięki temu dziś czuję się nareszcie wolna… : )

Zawodowo kończę ten 2022 rok z flagą „Zrobiłam dużo więcej, niż chciałam, bo miałam odwagę i samozaparcie do wychodzenia ze stref komfortu”, a wchodzę w rok 2023 z flagą „Nie mam już stref komfortu, więc mogę wszystko!”

Z ciekawością idę po więcej, celebrując dumnie swoje sukcesy i porażki — z naciskiem na celebrację porażek, bo to one przyczyniły się do tego, kim dziś jestem i w jakim miejscu się znajduję.

DOBREGO ROKU 2023! : )

 

 


Nie masz jeszcze mojej książki? To jest najlepszy moment na jej zakup. 🙂

Zachęcam Cię do zakupu mojej książki, którą pokochali czytelnicy oraz eksperci z branży!

Książkę znajdziesz w 3 opcjach TUTAJ.

 

 


Potrzebujesz wsparcia w działaniach swojej marki?

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ INDYWIDUALNĄ